W Polsce 6 stycznia kojarzony jest głównie ze Świętem Trzech Króli, dla mnie osobiście związany jest również z praktycznym egzaminem na prawo jazdy sprzed wielu, wielu lat, kiedy legendy głoszą, że nie był to jeszcze dzień wolny od pracy. Z kolei we Włoszech 6 stycznia związany jest z La Befaną – ale któż lub cóż to takiego?

La Befana to stara kobieta z długim nosem i spiczastym podbródkiem, która lata na miotle i przynosi dzieciom prezenty. Na plecach niesie worek wypełniony zabawkami, czekoladkami, cukierkami i mandarynkami. La Befana wchodzi do domów przez komin i zostawia upominki w zawieszonych przez dzieci skarpetach. Nie wszystkie dzieci otrzymują jednak słodycze i zabawki. Dla niegrzecznych dzieci La Befana zostawia w skarpetach węgiel.
Imię Befana pojawiło się po raz pierwszy w wierszu opublikowanym w 1549 roku. Autor opisał Befanę jako starą, przerażającą kobietę, ubraną w ciemne łachmany. Obecnie Befana nie wywołuje strachu, a dzieci z niecierpliwością czekają na jej przybycie i przygotują poczęstunek dla staruszki, w nadziei, że przyniesie im wymarzony prezent. Moglibyśmy porównać to do polskiej tradycji Świętego Mikołaja z 6 grudnia.

W tradycji chrześcijańskiej 6 stycznia to dzień przybycia Trzech Króli do nowo narodzonego Jezusa Chrystusa, więc ten dzień symbolizuje pierwsze objawienie Chrystusa światu i Jego boskiej natury. Tak więc jeśli chodzi o etymologię słowa „Befana” to jedna z teorii mówi o błędnym wymawianiu słowa „Epifania”, które w języku polskim oznacza „objawienie”
W mitologii rzymskiej możemy połączyć La Befane z dawnymi rytuałami przejścia w Nowy Rok, podczas których składano dary Matce Ziemi, ukazywanej jako Starsza Bogini. Wygląd Befany odzwierciedla surowość i chłód zimy – podobnie jak zimowa ziemia wydaje się nieprzyjazna i groźna, zanim ustąpi miejsca barwnej wiośnie. W ten sposób za jej postacią kryje się hojność, nadzieja i obietnica darów, które przypominają o nadchodzącym odrodzeniu natury.
Wieczorem 5 stycznia każda rodzina zawiesza długie, kolorowe skarpety przy kominku lub w innym miejscu, które będzie łatwo dostępne dla starszej pani na miotle. Następnego ranka dzieci znajdują w nich słodycze i drobne upominki.

W tradycyjnej piosence włoskiej możemy usłyszeć:
„Viva, viva la Befana
Se non ti comporti bene
Lei ti porterà carbone
Se non ti comporti bene
Lei ti porterà carbone
La Befana vien di notte
Con le scarpe tutte rotte
Il vestito alla romana”
co możemy przetłumaczyć:
„Niech żyje Befana
Jeśli nie będziesz się zachowywać
Ona przyniesie ci węgiel
Jeśli nie będziesz się zachowywać
Ona przyniesie ci węgiel
Befana przychodzi w nocy
Z połamanymi butami
W rzymskiej sukience.”
A Wy już dostaliście upominek od La Befany?
Dodaj komentarz