Chcąc wyrwać się z Bari i poznać Apulię z nieco innej strony, poza odwiedzeniem Polignano a Mare czy Monopoli (które są przepiękne! o czym mogliście przeczytać we wpisie Apulia. Ukryte piękno włoskiego południa. Część 1), warto udać się na północ. To właśnie na wybrzeżu na północ od Bari natkniemy się na kilka interesujących miejscowości. Jedną z nich jest Giovinazzo.

Trudno było nam znaleźć właściwy moment na odwiedzenie Giovinazzo. Zawsze było coś „ważniejszego”, a to miasto pozostawało na dalszym planie. Jak się za chwilę przekonacie – niesłusznie. Do Giovinazzo warto wybrać się jesienią lub zimą – by poznać je z dala od tłumów, upałów i w spokoju.

Do tej małej apulijskiej miejscowości położonej nad Adriatykiem, można dostać się pociągiem z Bari w około 20 minut. Jeśli poruszamy się samochodem, do miejscowości dojedziemy w mniej niż 20 minut.

Dla nikogo czytającego mojego bloga nie będzie zaskoczeniem, kiedy użyję ulubionego sformułowania „miejscowość ma swoje korzenie w starożytności”, a dokłazdniej w 2 tysiącleciu p.n.e. Jedna z legend dotyczących nazwy miejscowości mówi o tym, że Perseusz (ten z mitologii – syn Jowisza) wracając z wyprawy morskiej, podczas której niestety zabił Meduzę (polecam przeczytać książkę Soni Kiszki – Histerie sztuki, aby poznać tragiczną historię Meduzy), osiedlił się na dzisiejszym apulijskim wybrzeżu i założył
Jovis Natio, dedykując ją swojemu ojcu Jowiszowi. W okresie rzymskim miejscowość nosząc nazwę Natiolum, mocno ucierpiała z rąk Hannibala podczas wojen punickich. W średniowieczu znana pod nazwą Juvenatium, koniec końców otrzymała nazwę Giovinazzo.


Zwiedzanie Giovinazzo warto rozpocząć od głównego placu w mieście Piazza Vittorio Emanuele II, którego ozdobą jest ulokowana centralnie Fontana dei Tritoni. Wzrok poniesie nas również ku, wznoszącemu się przy placu, kościołowi San Domenico z XVIII wieku z przyległym do niego klasztorem.

Po przeciwnej stronie od kościoła znajduje się wejście do starej części miasta. Warto byłoby tu zaakcentować znaczenie łuków pomiędzy budynkami znajdującymi się na starówce. Jeden z najważniejszych to tzw. Łuk Trajana, przy Piazza Umberto, w miejscu gdzie mieściła się najstarsza brama wjazdowa do miasta. Cztery kolumny, które podtrzymują łuk zbudowany w XIV wieku, to tak naprawdę kamienie milowe, które były oznaczeniem drogi Via Traiana zbudowanej za czasów panowania cesarza Trajana (117-98 p.n.e.).


Głównym kościołem w mieście jest pochodząca z średniowiecza katedra Santa Maria Assunta, wyróżniająca się dwoma wysokimi wieżami, zbudowana w bezpośrednim sąsiedztwie portu, aby chronić miejscową ludność, a zwłaszcza marynarzy wracających do domu. Podziwiając katedrę, towarzyszy nam uczucie, że gdzieś już widzieliśmy podobną bryłę – no i słusznie, bo kościół powstał na wzór katedry św. Mikołaja w Bari.


Spacerując po Giovinazzo, co rusz można natrafić na kapliczkę, kościół i przepiękne zabudowania z licznymi architektonicznymi detalami. Jednak tym, co przyciąga głównie turystów, jest starożytny port, z którego rozpościera się niezwykły widok. Spacer warto przedłużyć o Molo di Levante, do którego przechodzimy drewnianą kładkę, a z którego rozciąga się równie zachwycający widok na miasto.

Podziwiając starówkę z tej perspektywy, nie sposób przeoczyć Wieży Aragońskiej, zwanej przez miejscowych żartobliwie Tamburo, ze względu na swój beczkowaty kształt.


W okolicach portu znajdują się liczne restauracje i trattorie, w których z pewnością nie zabraknie lokalnych przysmaków. Oczywiście warto spróbować typowo apulijskiego orecchiette con le cime di rapa. Smacznego i miłego zwiedzania!



Zapraszam do zapoznania się z innymi miejscami w Apulii, które już opisywałem:
Ceglie Messapica – poza głównym turystycznym szlakiem
Massafra – dwa wąwozy, jedno miasto
Gravina in Puglia
Apulia. Ukryte piękno włoskiego południa. Część 1
Apulia. Ukryte piękno włoskiego południa. Część 2
Apulia. Ukryte piękno włoskiego południa. Część 3
Ciao!
Dodaj odpowiedź do Śladami przeszłości w Ruvo di Puglia – Moja włoska l'avventura Anuluj pisanie odpowiedzi